Poziom żartu w tym dziele może człowieka załamać. Zasadniczo całość oscyluje wokół sfery genitalnej, fabuła jest miałka, płytkie dialogi nafaszerowane są wulgaryzmami. Żeby chociaż było śmiesznie...:(
Wow - ja nie byłbym taki srogi. Dowcip nie jest najwyższego lotu, ale mimo to trochę się pośmiałem - cóż, jestem prostym facetem. Jest też drugie oblicze filmu - to o młodości, szukaniu swojej drogi w życiu. Angielski tytuł w swojej dwuznaczności lepiej pasuje do treści.
napisał(a) o Kelnerzy
Poziom żartu w tym dziele może człowieka załamać. Zasadniczo całość oscyluje wokół sfery genitalnej, fabuła jest miałka, płytkie dialogi nafaszerowane są wulgaryzmami. Żeby chociaż było śmiesznie...:(
Wow - ja nie byłbym taki srogi. Dowcip nie jest najwyższego lotu, ale mimo to trochę się pośmiałem - cóż, jestem prostym facetem. Jest też drugie oblicze filmu - to o młodości, szukaniu swojej drogi w życiu. Angielski tytuł w swojej dwuznaczności lepiej pasuje do treści.